Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi

Interpelacja PSL w sprawie Referendum w województwie krakowskim


Z Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Prezentowany poniżej dokument został złożony na plenarnym posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie. Nie jest kompletny. Zachowała się jedynie kopia samej interpelacji. Zaginęły natomiast, lub zostały celowo usunięte, wspominane w niej załączniki z obliczeniami dokonanymi na podstawie informacji mężów zaufania PSL. Na interpelację swą radni PSL nie otrzymali odpowiedzi, a przynajmniej brak jest jej w zachowanych materiałach.

Przy podawaniu do druku poniższego dokumentu starano się zachować oryginalną składnię i pisownię. Ingerencję ograniczono jedynie do poprawienia ewidentnych błędów ortograficznych i interpunkcyjnych[1]



Spis treści

Do Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie - Interpelacja

Polskie Stronnictwo Ludowe zgodnie z interesem ogólnopaństwowym ustosunkowało się do sprawy głosowania ludowego pozytywnie.

Wierząc, że Naród będzie miał możność swobodnego wyrażenia swojej woli i opinii, Polskie Stronnictwo Ludowe postanowiło wezwać społeczeństwo do jak najliczniejszego udziału w głosowaniu. W sprawie odpowiedzi na poszczególne pytania referendum Polskie Stronnictwo Ludowe, zgodnie z uchwałą Rady Naczelnej, postanowiło wezwać swych członków i sympatyków do odpowiedzi „nie" na pierwsze pytanie z przyczyn znanych powszechnie. Do dalszych dwóch pytań referendum Polskie Stronnictwo Ludowe, jako stronnictwo demokratyczne, ustosunkowało się pozytywnie. Polskie Stronnictwo Ludowe uznało za konieczność państwową spowodować, aby na drugie i trzecie pytanie padło jak najwięcej głosów „tak" i starało się rozwinąć w tym kierunku odpowiednią propagandę.

Niestety, propagandę tę Polskiemu Stronnictwu Ludowemu uniemożliwiono.

Prawo Polskiego Stronnictwa Ludowego do rozwijania swobodnej propagandy wypływało z przepisów obowiązującej konstytucji, wypływało z samego pojęcia demokracji, a nadto leżało w interesie państwa.

Polskie Stronnictwo Ludowe, jakkolwiek nie miało zapewnionej należytej kontroli nad sposobem przeprowadzenia głosowania, przystępowało do sprawy głosowania ludowego z wiarą, iż po blisko dwudziestu latach społeczeństwo będzie miało możność spokojnego, swobodnego i wolnego od jakiegokolwiek nacisku wyrażenia swej woli i że wola ta będzie uszanowana. Tymczasem władze bezpieczeństwa oraz tzw. partie zblokowane nie tylko robiły wszystko, aby Polskiemu Stronnictwu Ludowemu uniemożliwić akcję, ale zastosowały nadto takie metody, które stanowią zaprzeczenie wszelkich pojęć demokracji i stanowią naruszenie przepisów konstytucji oraz ustawy z dnia 28 kwietnia 1946 r. o przeprowadzeniu głosowania ludowego. Dz.U.R.P. Nr 15 poz. 104.

Poniżej wykazujemy przy pomocy przytoczenia faktów, że twierdzenie to nie jest gołosłowne.


I. Wolność propagandy

W myśl obowiązującej konstytucji partiom politycznym przysługuje w granicach ustaw prawo swobodnego działania i propagandy. Tymczasem Polskie Stronnictwo Ludowe w okresie referendum pozbawione było możności jakiegokolwiek działania. Na urządzanie zebrań publicznych, a nawet zebrań w lokalach zamkniętych władze nie zezwalały Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, jakkolwiek inne partie polityczne miały pod tym względem nie tylko nieograniczoną swobodę, ale nadto zapewnioną pomoc władz i wojska.

Władze bezpieczeństwa w okresie referendum aresztowały tych członków Polskiego, Stronnictwa Ludowego, którzy usiłowali rozwinąć choćby najmniejszą propagandę za głosowaniem w sposób ustalony przez Radę Naczelną PSL - jakkolwiek sposób takiego głosowania i wzywanie do niego nie mogły stanowić żadnego przestępstwa.

Członkowie tzw. partyj zblokowanych, przy współudziale funkcjonariuszy władz bezpieczeństwa i Milicji zrywali odezwy wydane przez Polskie Stronnictwo Ludowe za zezwoleniem Urzędu Kontroli Prasy. Posiadanie takich odezw było przyczyną aresztowań, a nawet pobicia. Do członków Polskiego Stronnictwa Ludowego zastosowano metody zastraszenia. Posunięto się tak daleko, że fałszowano legalne odezwy wydane przez Zarząd Okręgowy Polskiego Stronnictwa Ludowego w Krakowie.

Groźbami zmuszano członków PSL do agitowania za głosowaniem „3 razy tak". Na poparcie powyższego podajemy fakty.

W powiecie krakowskim w okresie referendum aresztowano więcej jak 10 członków PSL, między innymi prezesa Koła PSL w Łagiewnikach. W powiecie miechowskim nieznani sprawcy dokonali zamachu bombowego na v-prezesa Zarządu Powiatowego PSL obw. krakowskiego. W gromadzie Goszcza tegoż powiatu aresztowano członka Koła PSL, Stanisława Grzeszułę za kolportaż legalnych odezw PSL. Członek komórki PPR w Goszczy „polecił" miejscowemu prezesowi Koła PSL,, obw. Grzeszule Stanisławowi, zwołać zebranie Koła i niezgodnie z prawdą zawiadomić wszystkich, że Polskie Stronnictwo Ludowe zostało rozwiązane, a nadto polecił mu wezwać wszystkich członków PSL do głosowania „3 razy tak". Kiedy obw. Grzeszuła odmówił, został przez Milicję aresztowany i odstawiony do Miechowa. Ogółem w tym powiecie za agitację w sprawie referendum aresztowano przeszło 22 członków PSL. Nawet w dniu głosowania aresztowano członków poszczególnych komisyj, między innymi w gm. Pałecznica Stanisława Smoka, w gminie Racławice Stanisława Waligórę oraz innych.

W powiecie wadowickim tak zw. „grupy ochronne" w dniach 29 i 30 czerwca 1946 r. dokonywały aresztowań po wsiach. Aresztowano przechodniów na drogach, obywateli po domach, przy czym dokonywano bezprawnych rewizyj, a aresztowanych członków Polskiego Stronnictwa Ludowego pobito.

W powiecie olkuskim aresztowano 27 członków PSL, w tym członków komisyj, zaś w samym Olkuszu w dniu 28 czerwca 1946 r. aresztowano 15 osób, przeważnie członków PSL.

Żądano, aby chłopi dostarczyli darmo żywności stacjonowanym tam oddziałom „ochrony".

W powiecie myślenickim aresztowano 8 członków PSL.

W powiecie nowosądeckim aresztowano bezpodstawnie członka komisji w obwodzie Chełmice a nadto członka komisji w obwodzie Biczyce obw. Tadeusza Wardęgę, obu członków PSL.

W powiecie żywieckim aresztowano tych wszystkich członków PSL, którzy rozdawali czy rozlepiali legalne odezwy PSL, między innymi aresztowano prezesa Zarządu Powiatowego PSL z Żywca, obw. Sapetę, który wiózł legalne odezwy. Rozwieszone już odezwy zrywała Milicja.

W akcji propagandowej na rzecz głosowania w myśl wskazań partyj zblokowanych używano aut służbowych i służbowej benzyny, a więc koszta agitacji partyjnej obciążyły skarb państwa. Aut służbowych do agitacji używano np. w powiecie olkuskim, przy czym zużyto 2500 (dwa tysiące pięćset l.) benzyny stanowiącej własność Skarbu Państwa.

W powiecie bialskim milicjant nieznanego nam nazwiska w towarzystwie funkcjonariusza UB z Kęt ob. Kurzyńca zrywał odezwy PSL w sprawie głosowania ludowego.

W powiecie Dąbrowa Tarnowska rozrzucano z samolotu fałszowane ulotki z podpisem Polskiego Stronnictwa Ludowego, wzywające do głosowania „3 razy tak". W powiecie tym aresztowano w okresie referendum 16 członków PSL.

W powiecie tarnowskim funkcjonariusze Milicji i UB jawnie zrywali legalne odezwy PSL w sprawie głosowania ludowego.

Jak z powyższego wynika, do rozgrywek międzypartyjnych, skierowanych przeciwko reprezentującemu wieś Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, wciągnięte zostały władze i organy państwowe, opłacane z kieszeni podatnika, przede wszystkim chłopa.

Przy całkowitej swobodzie, a nawet swawoli agitacyjnej partyj zblokowanych, Polskiemu Stronnictwu Ludowemu uniemożliwiono jakąkolwiek propagandę.

Oczywiście musiało to wywrzeć wpływ na wyniki głosowania.


II. Powoływanie i odwoływanie członków komisyj obwodowych

W myśl przepisu art. 7 p. 2 ustawy o przeprowadzeniu głosowania ludowego obwodowa komisja głosowania ludowego składa się z przewodniczącego powołanego przez przewodniczącego Okręgowej Komisji i czterech członków, w tym trzech powołanych przez Powiatowe (Miejskie) Rady Narodowe. Oczywiście członków Komisyj powołanych przez Powiatową, względnie Miejską Radę Narodową mógł odwołać tylko ten organ, który ich powołał, a więc odnośna rada. Żadnemu innemu organowi; [a] w szczególności Okręgowej Komisji ustawa o przeprowadzeniu głosowania ludowego uprawnień odwoływania członków komisyj powołanych przez Rady Narodowe nie nadała.

Tymczasem na terenie województwa krakowskiego miały miejsce wypadki, że już po ukończeniu głosowania, a bezpośrednio przed przystąpieniem do obliczania głosów doręczano członkom Komisji należącym do PSL pisma Okręgowej Komisji Głosowania Ludowego odwołujące ich ze stanowiska członków komisyj, co uniemożliwiło im dopilnowanie prawidłowego obliczenia głosów i wgląd w wyniki głosowania. Kiedy członkowie ci, powołując się na wyraźne przepisy ustawy, wzbraniali się rezygnować z powierzonych im przez Rady funkcyj, usuwano ich przemocą, przy udziale funkcjonariuszy Milicji i UB.

W powiecie krakowskim w obwodzie Nr 24 Pawlikowice po zakończeniu głosowania, bezpośrednio przed przystąpieniem do obliczania głosów, punktualnie o godz. 21.02 obw. Szymanowski Jan doręczył członkom komisyj należącym do PSL, a mianowanym przez Radę Narodową pismo Okręgowej Komisji Głosowania Ludowego, podpisane przez niejakiego obw. Zająca Franciszka, odwołujące ich ze stanowisk członków obwodowej komisji i zażądał opuszczenia lokalu. Kiedy ci, powołując się na ustawę, zwrócili uwagę na bezprawność tego rodzaju postępowania, przewodniczący komisji obw. Nawalany wezwał funkcjonariuszy Milicji i UB i ci przemocą usunęli tych członków. Do obliczania głosów pozostali tylko członkowie PPR.

Stanowi to pogwałcenie art. 7 ustawy o przeprowadzeniu głosowania ludowego i posiadało wpływ na wyniki głosowania, albowiem wprowadziło jednostronny skład komisyj, a same komisje zdekompletowało.


III. Spisy uprawnionych do głosowania

W myśl art. 4 ustawy o przeprowadzeniu głosowania ludowego uprawnionymi do głosowania byli tylko ci, którzy posiadając warunki przewidziane w art. l cyt[owanej] ustawy zostali wpisani na listę uprawnionych do głosowania najpóźniej do dnia 20 czerwca 1946 r. Po tej dacie ustawa nie dozwalała czynić już żadnych zmian w spisach uprawnionych do głosowania, a osoba na spisie uprawnionych do głosowania nie umieszczona nie miała prawa głosu.

Tymczasem wiele komisyj wpisywało różne osoby na listę uprawnionych do głosowania jeszcze w dniu głosowania i przyjmowało od osób takich głosy, przy czym przeważnie wpisywano i dopuszczano do oddania głosów osoby, co do których zachodziła pewność, że głosować będą w określony sposób.

W powiecie olkuskim w obwodzie Nr 49 Pomorzany na polecenie „okręgowego instruktora głosowania ludowego" w dniu głosowania wpisano na listę uprawnionych do głosowania 51 (pięćdziesiąt jeden) osób i zezwolono im na oddanie głosów. Również w obwodzie Nr 28 Olkusz wpisano w ten sam sposób kilka osób i zezwolono im na oddanie głosów. W powiecie krakowskim, w komisji głosowania w gr[omadzie] Rybna, również w dniu głosowania wpisano na listę uprawnionych kilka osób - które poprzednio wpisane nie były - i zezwolono im na oddanie głosów.

W myśl znowelizowanych przepisów ustawy o głosowaniu ludowym Generalny Komisarz Głosowania Ludowego tym osobom, które z przyczyn służbowych lub względów zdrowotnych w dniu głosowania znajdą się poza obwodem, w którym są wpisani na listę głosowania, zezwolił na oddanie głosów w obwodzie, w którym się w dniu głosowania znajdą, jeżeli przed komisją tego obwodu wykażą się zaświadczeniem wystawionym przez komisję obwodu, w którym są wpisani na listę, że w spisie uprawnionych do głosowania się znajdują.

Zaświadczenia takie miały być wydawane tylko indywidualnie, za ścisłym zarachowaniem i opiewać miały na określoną osobę. Komisja, wydawszy takie zaświadczenie była obowiązana skreślić ze spisu obwodu tego, kto zaświadczenie otrzymał.

Tymczasem stwierdziliśmy, że w okręgu krakowskim zaświadczenia takie z pieczątką Okręgowej Komisji Głosowania Ludowego rozdawano poza komisjami w większych ilościach „in blanco", tak że posiadacz takich zaświadczeń mógł sam je wypełnić i oddać głos nie tylko w swoim obwodzie, ale także w tylu innych obwodach, ile posiadał zaświadczeń. A zaświadczeń tych mógł posiadać większą ilość. Do Zarządu Okręgowego PSL w Krakowie dostarczono 135 (sto trzydzieści pięć) sztuk takich blankietów, o czym Zarząd Okręgowy PSL natychmiast zawiadomił przewodniczącego Okręgowej Komisji Głosowania Ludowego w Krakowie.

Tego rodzaju postępowanie i fakty stanowią oczywiste pogwałcenie przepisów ustawy, a wywarło to niewątpliwie wpływ na wyniki głosowania, albowiem w wielu obwodach głosowały osoby nie uprawnione, zaś osoby posiadające blankiety, o których wyżej mowa, mogły głosować wielokrotnie.


IV. Pogwałcenie zasady tajności głosowania. Propaganda lokalach głosowania

Ustawa o przeprowadzeniu głosowania ludowego w art. 22 kategorycznie stwierdza: głosowanie jest tajne. Tajność aktu głosowania nie jest prawem, ale obowiązkiem, a nieprzestrzeganie tego obowiązku, względnie przeciwdziałanie jest przestępstwem. Na straży tego przepisu ustawa stawia przewodniczącego komisji głosowania ludowego.

Dalej ustawa w art. 23 zakazuje wszelkiej agitacji tak na [sic!] wewnątrz, jak i na zewnątrz lokalu głosowania w promieniu 100 m.

Zabrania również wchodzenia do lokalu i przebywania tam osobom nie biorącym udziału w głosowaniu, przy czym "ustawa nie czyni pod tym względem wyjątku dla władz bezpieczeństwa.

Powyższe przepisy ustawy zostały w licznych wypadkach naruszone. Otrzymaliśmy wiadomość, iż w Krakowie, przy wojskowej Komisji Głosowania 16 pułku kołobrzeskiego, głosowanie nie odpowiadało zasadom tajności. Zasada ta przestrzegana była ściśle dopiero od godziny 11.45.

W powiecie miechowskim w gromadzie Klimontów w lokalu komisji, w miejscu przeznaczonym na wypełnianie kart, znajdowała się uzbrojona Milicja. Na interwencję jednego z członków komisji milicjanci miejsce to opuścili. Kiedy dowiedział się o tym komendant posterunku, który bezprawnie znajdował się w lokalu głosowania, obw. Idzik - rozkazał milicjantowi wejść za zasłonę „dla pilnowania porządku", co też milicjant uczynił.

Przewodniczący tej komisji po włożeniu przez głosującego karty nie wrzucał kopert do urny, lecz członek komisji obw. Ciurlej odbierał je, wręczał drugiemu członkowi komisji obw. Gołemu - członkowi PPR, który koperty te zatrzymywał.

Budynek, w którym mieścił się lokal komisji, obstawiono uzbrojoną milicją, na balkonie nad wejściem ustawiono karabin maszynowy, a wewnątrz budynku również umieszczono Milicję. Na sali głosowania znajdowali się uzbrojeni milicjanci, obw. Małpa Stanisław, członek ORMO, oraz milicjanci - Bernat Stefan i Wojtko Stanisław.

Kiedy członek komisji Ignacy Natkaniec, powołując się na ustawę zażądał, aby milicjanci opuścili lokal głosowania - został aresztowany.

W powiecie tarnowskim przez cały czas głosowania znajdowali się na sali głosowania funkcjonariusze UB.

W powiecie olkuskim, w gromadzie Pilica obwód Nr 30, członkowie PPR, między innymi Janus Bronisław i Wiecha Gomółczanka [sic!], obstawili lokal głosowania ludowego i prowadzili propagandę, namawiając poszczególnych obywateli do określonego głosowania. W obwodzie Nr 33 Strzęgowa miejscowy komitet PPR, przywłaszczając sobie atrybuty władzy państwowej, delegował trzech członków do „nadzorowania" Komisji Głosowania Ludowego. W obwodzie Nr 47 Wola Libertowska w czasie głosowania w lokalu przebywała Milicja. W obwodzie Nr 32 Wierbka, w lokalu głosowania przebywał milicjant, który równocześnie agitował za głosowaniem „3 razy tak". Kiedy członek komisji obw. Piotr Mach zwrócił uwagę mu, że jest to zabronione, został aresztowany.

W powiecie krakowskim w gromadzie Rybna, gm. Czernichów, członkowie komisji należący do PPR, wbrew wyraźnym przepisom ustawy, rozdawali masowo ludziom karty do głosowania, ci z nimi udawali się do domów, tam je wypełniali i dopiero następnie je przynosili. Rozdając kartki do głosowania uprawiali w lokalu agitację obw. Malik Jan, Jakubik Franciszek i Feluś Antoni.

W powiecie nowotarskim, w komisjach głosowania w gromadach Bukowina Tatrzańska i Maniowa [Maniowy], niejaki obw. Krawiec, członek PPR, przybyłym do głosowania kobietom odbierał koperty, wkładał do nich niewypełnione karty do głosowania i polecał oddawać przewodniczącemu komisji. Wiele kobiet, bojąc się represji, takie karty, wbrew swej woli, oddało.

W tych warunkach wszystkie groźby poparte bardzo często bezpośrednimi aresztowaniami, nacisk wywierany na obywateli przez członków PPR i organa bezpieczeństwa, jak również sama obecność uzbrojonych funkcjonariuszy bezpieczeństwa w lokalach głosowania ludowego stanowiły poważne ograniczenie swobody decyzji wielu uprawnionych do głosowania.

Trudno więc mówić o swobodnym, wolnym i niczym nie skrępowanym głosowaniu.


V. Prawo głosowania, tylko w jednym obwodzie

W myśl art. 26 ustawy o przeprowadzeniu głosowania ludowego każdy uprawniony głosuje osobiście i tylko w jednym obwodzie.

Przepis tego art. został wielokrotnie naruszony, a na terenie województwa krakowskiego bezpośrednio przed terminem głosowania stwierdziliśmy zaistnienie takich faktów, które otwarły szerokie możliwości nadużyć.

O bezprawnym posiadaniu przez niektóre osoby zaświadczeń uprawniających do głosowania w różnych obwodach mówiliśmy już poprzednio.

W Krakowie do komisji głosowania obwodu Nr 28 zgłosili się celem oddania głosów obw. Dyba Bolesław, milicjant zam. w Krakowie ul. Kazimierza Wielkiego L. 109, dla którego właściwą komisją była komisja przy ulicy Głowackiego, oraz obw. Skoczowski Zdzisław, milicjant zamieszkały w Krakowie ul. Szujskiego. Obaj przedłożyli zaświadczenia przewodniczącego Okręgowej Komisji Głosowania, pisane na maszynie, jedno z tych zaświadczeń z daty Kraków dnia 29 czerwca 1946 L. 339/46., uprawniające ich do oddania głosów w komisji, która ze względu na ich miejsce zamieszkania nie była dla nich właściwa.

Ustawa nie zezwala przewodniczącemu Okręgowej Komisji Głosowania Ludowego na wydawanie takich zaświadczeń. Ustawa zezwala tylko przewodniczącym obwodowych komisyj na wydawanie zaświadczeń upoważniających osoby uprawnione do głosowania do oddania głosu w komisji poza ich miejscem zamieszkania, ale tylko pod warunkiem, że osoby te są wpisane na listę w komisji ich miejsca zamieszkania, a poza swój obwód są zmuszone wyjechać ze względu na stan zdrowia lub delegację służbową.

W niniejszym wypadku, jak stwierdzono, ob. Dyba Bolesław i Skoczowski Zdzisław nie byli wpisani na listę uprawnionych do głosowania ani w swoim, ani w żadnym innym obwodzie, ani też nigdzie nie wyjeżdżali.

Oddanie przez nich głosów było bezprawne i niewątpliwie wywarło również wpływ na wynik głosowania.


VI. Zabieranie urn z głosami nie obliczonymi

W myśl art. 32 ustawy o głosowaniu ludowym obwodowe komisje niezwłocznie po zamknięciu głosowania przystępują do ustalania jego wyników. Oczywiście mowa tu jest o komisji jako całości.

Ten tak jasny, a tak ważny i nie pozostawiający żadnej wątpliwości przepis pogwałcono w sposób tak rażący, jak chyba żaden inny.

Organa bezpieczeństwa, często przy użyciu siły, zabierały urny z głosami, w kilku wypadkach nawet przed zamknięciem głosowania - odwoziły je do starostw lub urzędów bezpieczeństwa i tam dopiero pod nieobecność członków komisyj, względnie w obecności tylko niektórych członków, najczęściej należących do PPR, odbywało się obliczanie głosów. Taka praktyka nie tylko pozbawiła społeczeństwo kontroli nad wynikami głosowania, co oczywiście jest podstawowym jego prawem w ustroju demokratycznym, ale nadto otwierała pole do wszelakiego rodzaju nadużyć.

W powiecie bialskim, w obwodzie Nr 39 Rybarzowice, przedstawiciel Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego usiłował zabrać urnę z głosami do Białej. W gromadzie Wilkowice porucznik PUBP już po otwarciu urny usiłował zabrać ją do Białej. Nie [u]czynił tego tylko dzięki zdecydowanej postawie przewodniczącego komisji.

W powiecie miechowskim, na łączną liczbę 66 obwodów, władze bezpieczeństwa zabrały urny z głosami z 46 obwodów. Między innymi zabrano urny z obwodów Niedźwiedź i Trętnowice. Kiedy przeciw temu, powołując się na ustawę, protestował jeden z członków komisji, zagrożono mu aresztowaniem. W obwodach Poskwitów i Iwanowice uzbrojeni członkowie PPR przed przystąpieniem do obliczania głosów przemocą usunęli członków komisyj należących do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Te same praktyki stosowano w obwodach Pałecznica, w trzech obwodach Książa Wielkiego, w Kasicach, Jaksicach i wielu innych.

W powiecie tarnowskim z obwodów Mościce i Chyszów zabrano urny wraz z nie obliczonymi głosami do Tarnowa i tam dopiero dokonywano obliczeń.

W powiecie olkuskim, w obwodzie Obsów, w chwili kiedy komisja przystąpiła do obliczania głosów, do lokalu wkroczyli przedstawiciele UBP i Milicji i usiłowali brać udział w obliczeniach. Kiedy przeciw temu zaprotestował przewodniczący, funkcjonariusze wyszli i od zewnątrz zamknęli lokal i nie wypuszczali członków komisji przez około godzinę, pozbawiając ich tym samym wolności osobistej. W obwodzie Nr 26 Ryczówka, wbrew przepisom prawa, brał udział w obliczaniu głosów funkcjonariusz UB.

W powiecie myślenickim, w obwodzie Łętownia i Krzeczów, po ukończeniu głosowania zabrano urnę do budynku Milicji, a do obliczania głosów nie dopuszczano członków komisji należących do PSL. W obwodzie Nr 33 Stręgowa przedstawiciel UB usiłował nadzorować komisję głosowania.

W obwodzie Nr 49 Pomorzany Milicja żądała, by dopuszczano ją do obliczania głosów.

Materiały głosowania ludowego, a więc protokoły i karty głosowania z powiatu olkuskiego w dniu l lipca 1946 r. dostarczone zostały na lotnisko w Olkuszu celem jak najszybszego dostarczenia ich Okręgowej Komisji w Krakowie. Jeszcze w dniu 2 lipca 1946 materiałów tych w Okręgowej Komisji nie było. Gdzie w tym czasie znajdowały się, nie wiadomo. Przewodniczący Powiatowej Rady Narodowej w Olkuszu był wobec tego zmuszony zawiadomić przewodniczącego Komisji Okręgowej i przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Narodowej, że za materiały i za ewentualne dokonane w drodze zmiany nie bierze odpowiedzialności.

W powiecie wadowickim, w obwodzie Nr 52 Przeciszów, wobec oporu członków komisji zabrano urny z głosami przemocą przy pomocy Straży Pożarnej. Z obwodu Nr 53 Piotrowice wojsko stacjonujące w Gierałtowicach zabrało urny i przewiozło do Gierałtowic i tani dopiero je otwarto i przystąpiono do przeliczania głosów. W międzyczasie przyjechali funkcjonariusze UB z Wadowic, polecili wszystkie karty włożyć z powrotem do urn i urny te - nie zamknięte - przewieziono do Wadowic, gdzie dokonano obliczeń.

Wypadków takich na terenie województwa krakowskiego był cały szereg.

Niewątpliwie wywarło to wpływ na ustalenie ostatecznych wyników głosowania.

Tak jak sam akt głosowania musi być tajny, tak jak musi być obywatelowi zagwarantowane, że nikt nie będzie kontrolował, w jaki sposób on głosuje - tak ustawa zagwarantowała kontrolę społeczną nad wynikami głosowania i nad obliczaniem głosów. Tak społeczeństwo, jak i każdy poszczególny obywatel ma prawo znać wyniki głosowania nie tylko ostateczne, ale i z poszczególnych obwodów. Ustawa o przeprowadzeniu głosowania ludowego ani też żaden inny przepis prawny nie zakazuje czynienia notatek czy odpisów z dokonanych już obliczeń. Sama też treść protokołów komisyj głosowania nie jest żadną tajemnicą urzędową i dlatego ich ujawnienie nie tylko nie jest wzbronione, ale ze względu na wyżej powołane motywy wprost wskazane, gdyż to ułatwia kontrolę nad wynikami głosowania społeczeństwu, a członkowie komisyj byli organem tego społeczeństwa uprawnionym i zobowiązanym do kontroli i zdania społeczeństwu sprawozdania.

Tymczasem władze i organa bezpieczeństwa bezprawnie zakazały członkom komisyj czynienia jakichkolwiek odpisów, wypisów czy nawet notatek w sprawie wyników głosowania, a tym wszystkim, którzy by notatki takie, względnie odpisy robili, zagroziły represjami. Groźby te w licznych wypadkach wprowadzano w czyn. Na poparcie powyższych twierdzeń podajemy przykładowo kilka faktów.

W powiecie tarnowskim za czynienie notatek i sporządzenie odpisów protokołów aresztowani zostali następujący członkowie PSL: mgr Marzec Jerzy z Tarnowa, Szumiński Karol z Tarnowa, Socha Kazimierz z Ciężkowic, Bornik Franciszek z Jastrzębca, Dziadzio Franciszek z Ciężkowic.

W powiecie nowosądeckim, na odprawie członków komisji obwodowych głosowania ludowego odbytej 29 czerwca 1946 [r.] w sali ratusza w Nowym Sączu, zagrożono uwięzieniem tym wszystkim, którzy czyniliby jakiekolwiek notatki z przebiegu głosowania.

W powiecie olkuskim, w obwodzie Nr 49 Pomorzany, zakazano robienia jakichkolwiek notatek i władze bezpieczeństwa bez podstawy prawnej przeprowadziły u członków komisji rewizje osobiste.

W obwodzie Nr 47 Wola Libertowska członka komisji, u którego znaleziono notatki o przebiegu głosowania, aresztowano.

W obwodzie Nr 5 Bukowno członek Komisji Tadeusz Leś robił notatki z przebiegu głosowania. Po ukończeniu głosowania został przez funkcjonariusza urzędu bezpieczeństwa wywołany na pole, aresztowany i wywieziony do Olkusza do urzędu bezpieczeństwa, gdzie został kilkakrotnie pobity. U wszystkich członków komisji tego obwodu przeprowadzono rewizje osobiste za zapiskami o przebiegu głosowania ludowego.

Wszystkie te nadużycia wywarły wpływ na wynik głosowania, albowiem pozbawiły komisje, a tym samym i społeczeństwo kontroli nad ustalaniem wyników głosowania w poszczególnych komisjach, a przez to również kontroli nad ogólnymi wynikami głosowania.


VII. Postępowanie w komisji okręgowej i ustalanie wyników głosowania

W myśl przepisu art. 35 p. 4 protokoły wraz z kartami głosowania miały być natychmiast przesłane Okręgowej Komisji. Przepis ten ma na celu zapobieżenie ewentualnym nadużyciom, jakie by mogły powstać, gdyby akta zbyt długo nie były w posiadaniu komisji. O tym, że z powiatu olkuskiego akta głosowania samolotem jechały aż dwa dni, mówiliśmy wyżej. Akta z innych powiatów podobnie długo nie były nadesłane do Komisji Okręgowej. Skutki tego były wiadome. I tak np. wszystkie protokoły głosowania ludowego z powiatu Nowy Sącz w chwili, kiedy znalazły się w Komisji Okręgowej, były wypisane jednym ołówkiem i jednym charakterem pisma. Trudno przypuścić, aby wszystkie komisje w całym powiecie posiadały ten sam ołówek i wszyscy posiadali jeden charakter pisma.

Jesteśmy w posiadaniu dokumentów i dowodów na to, że wyniki ustalone w poszczególnych komisjach obwodowych zgodnie ze stanem faktycznym zostały następnie, zanim nadeszły do Komisji Okręgowej, przerobione.

W obwodzie Nr 56 Polanka Wielka powiatu bialskiego wyniki głosowania ludowego zgodnie z faktycznym stanem rzeczy ustalone przez Komisję obwodową i ujęte protokołem przedstawiają się następująco:

uprawnionych: 1227
głosowało: 1107
„tak”: 1 – 74, 2 -535, 3 – 715
„nie”: 1 – 1101, 2 – 540, 3 - 360

W Komisji Okręgowej natomiast znalazł się protokół z następującymi wynikami dla tego samego obwodu głosowania:

„tak”: 1 – 760, 2 – 415, 3 – 545
„nie”: 1 – 315, 2 – 405, 3 – 270


Ten ostatni protokół wraz ze znajdującymi się na nim podpisami nie jest autentyczny i nie powinien stanowić podstawy dla obliczeń w Komisji Okręgowej.

Załączamy - jako załącznik Nr l - odpis autentycznego protokołu głosowania z obwodu Nr 56 Polanka Wielka pow. Biała.

W powiecie Nowy Sącz, w obwodzie Nr 4 Nowy Sącz-miasto, Komisja Obwodowa zgodnie ze stanem faktycznym ustaliła następujący wynik głosowania w protokole podpisanym przez członków komisji obwodowej przesłała go do Komisji Okręgowej:

„tak”: 1 – 151, 2 – 239, 3 - 664
„nie”: 1 - 1256, 2 - 1168, 3 – 743

Tymczasem znalazł się w Okręgowej Komisji w Krakowie protokół nieautentyczny z następującymi wynikami:

„tak”: 1 – 851, 2 – 1939, 3 - 1364
„nie”: 1 - 556, 2 – 468, 3 - 43

Stwierdza to odpis oryginalnego protokołu Komisji Obwodowej, który załączamy jako załącznik Nr 2.

Również wyniki głosowania ludowego, ustalone przez Okręgową Komisję i ogłoszone, nie są zgodne z faktycznym stanem rzeczy, a w szczególności odnośnie powiatu Nowy Sącz.

Komisja Okręgowa ustaliła następujące wyniki z tego powiatu

uprawnionych: 78 640
głosowało: 64 706
nieważnych: 2177
ważnych: 62 624
„tak”: 1 – 38835, 2 – 42 728, 3 – 48 444
„nie”: 1 - 23 539, 2 – 19 837, 3 – 14 080

Jeżeli chodzi o stosunek procentowy odpowiedzi „nie" i „tak" na 'Pierwsze pytanie, to w stosunku do ilości ważnie oddanych głosów wedle ustaleń Komisji Okręgowej poczynionych na podstawie protokołów o takiej samej wartości jak powyższe, to przedstawia się on następująco:

Na pierwsze pytanie odpowiedziało „nie" 38%, zaś na pierwsze pytanie „tak" odpowiedziało 62%.

Tymczasem wedle posiadanych przez nas, a popartych dokumentami dowodów rzeczywisty wynik przedstawia się następująco:

gł[Osów] ważnych: 62 857
„tak”: 1 – 5865, 2 – 16 633, 3 – 52 542
„nie”: 1 - 56 992, 2 - 46 224, 3 - 30315

Stosunek procentowy odpowiedzi „nie" i odpowiedzi „tak" na pierwsze pytanie w stosunku do ważnie oddanych głosów wynosi:

Odpowiedzi „nie" na pierwsze pytanie 90,7%, zaś odpowiedzi „tak" na pierwsze pytanie 9,3%.

Zaznaczamy, iż w tych odpowiedziach brak nam danych z jednego obwodu. Ale gdyby nawet przyjąć, że w obwodzie tym wszyscy głosujący na pierwsze pytanie odpowiedzieli „tak", co jest oczywiście niemożliwe, to i tak stosunek procentowy -niewiele uległby zmianie, a w każdym razie daleki on jest od stosunku ustalonego przez Komisję Okręgową.

Zgodność wyników podanych tutaj przez nas z kartami głosowania i oryginalnymi protokołami stwierdzona została w Komisji Okręgowej.

Podobnie przedstawia się sprawa, jeśli chodzi o powiat Biała Krakowska.

Ilość obwodów głosowania w tym powiecie wynosiła 75.

Komisja Okręgowa dla tego powiatu przyjęła następujący wynik:

uprawnionych: 73 032
głosowało: 60 141
nieważnych: 1701
ważnych: 58 440
„tak”: 1 – 34 363, 2 – 38 362, 3 – 41 997
„nie”: 1 - 24 077, 2 - 20 078, 3 – 16 463

Stosunek procentowy odpowiedzi do ważnie oddanych głosów przedstawia się w ten sposób: odpowiedzi „tak" na pierwsze pytanie padło 59%, zaś odpowiedzi „nie" na pierwsze pytanie padło 41%. . Tymczasem wedle przez nas posiadanych danych z 54 obwodów tego powiatu prawdziwy wynik w tych tylko obwodach wygląda w ten sposób:

gł[osów] ważnych: 40 556
„tak”: 1 – 4370, 2 – 7934, 3 – 14 980
„nie”: 1 – 36 176, 32 615, 3 – 25 566

Stosunek procentowy wyżej podanego zestawienia przedstawia się następująco:

Na pierwsze pytanie „tak" głosowało 10,8% - zaś na pierwsze pytanie „nie" głosowało 89,2%.

Jak z tego wynika, w tych tylko 54 obwodach na pierwsze pytanie .głosów „nie" oddano 89,2%. W stosunku do urzędowo ustalonych 58 440 ważnie oddanych głosów w całym powiecie wynosi to już 60%, a wiec już więcej, aniżeli ustaliła Okręgowa Komisja dla całego powiatu (wszystkich 75 obwodów). Trudno przypuścić, aby w tych 21 obwodach, co do których brak nam danych (z różnych powodów, np. zabieranie urn), wszyscy bez wyjątku głosujący głosowali na pierwsze pytanie „tak". Jeśli więc do wyżej ustalonych 60% doliczymy te głosy „nie", które padły niewątpliwie na pierwsze pytanie w owych 21 obwodach, to ten stosunek głosów „nie" na pierwsze pytanie wzrośnie i będzie znacznie większy aniżeli 60%, tym więcej że wpływy partyj zblokowanych w tych obwodach są mniejsze aniżeli w tych, co do których dane przytaczamy.

W skali wojewódzkiej sprawa przedstawia się podobnie.

Wedle urzędowych danych w województwie krakowskim oddano 981 423 ważnych głosów, z tego

„tak”: 1 – 468 362, 2 – 703 098, 3 – 864 557
„nie”: 1 – 513 061, 2 – 278 325, 3 – 116 846

My posiadamy dane procentowe co do 785 704 ważnie oddanych głosów. Dane te przedstawiają się następująco:

„tak”: 1 – 95 972, 2 – 247 647, 3 – 493 854
„nie”: 1 – 689 732, 2 – 538 057, 3 – 291 830

Stosunek procentowy w stosunku do ważnie oddanych głosów 785 704 na pierwsze pytanie: na pierwsze pytanie „tak" głosowało 12,2% - zaś na pierwsze pytanie „nie" głosowało 87,8%.

Stosunek procentowy przez nas posiadanych danych do urzędowo ustalonej liczby ważnie oddanych głosów wygląda w ten sposób: na pierwsze pytanie odpowiedziało 70,3% „nie", zaś 9,6% „tak".

Już ten procent głosów „nie" oddanych na pierwsze pytanie jest wyższy od podanego urzędowo. Jeżeli do tego doliczymy taki sam procent głosów „nie" na pierwsze pytanie w obwodach, co do których brak nam danych ścisłych, a w których wpływy Polskiego Stronnictwa Ludowego nie są mniejsze aniżeli w innych obwodach, to musimy przyjąć, że w województwie krakowskim oddano 87% głosów „nie" na pierwsze pytanie referendum.

Przedkładamy jako załącznik Nr 3 nasze zestawienie głosów oddanych w większości obwodów województwa krakowskiego, sporządzone na podstawie autentycznych dowodów. Już z tego zestawienia wynika, iż wyniki głosowania podane przez Okręgową Komisję Głosowania nie mogą odpowiadać faktycznemu stanowi rzeczy.

Okręgowa Komisja Głosowania Ludowego, opracowując każdy powiat po kolei, na podstawie protokołów, co do których wysunęliśmy poparte dowodami zastrzeżenia, między innymi dla powiatu Nowy Sącz ustaliła, że w powiecie tym na pierwsze pytanie „nie" głosowało 38% - zaś „tak" 62%. Dla powiatu Biała Krakowska wedle ustaleń Komisji Okręgowej na pierwsze pytanie „nie" padło 41%, zaś „tak" 59%.

Kiedy członek Komisji, dr Spiss, na podstawie dostarczonych mu materiałów i osobistej znajomości stanu rzeczy, przeciwko tym ustaleniom poczynionym w obu powyższych powiatach i w innych powiatach województwa wniósł dwa protesty, wówczas postanowiono, na propozycję przewodniczącego Okręgowej Komisji Głosowania, sporządzić dla województwa krakowskiego protokoły, w których między innymi dla powiatu Nowy Sącz wpisano do protokołu urzędowego, że w powiecie tym oddano 40,1% głosów „tak", a 59,9% głosów „nie" na pierwsze pytanie, zaś dla powiatu Biała wpisano 40,2% głosów „tak", a 59,8% głosów „nie" na pierwsze pytanie.

Opisy protestów wniesionych przez dr. Spissa przedkładamy jako załączniki Nr 4 i 5.

Wedle propozycji, o których wyżej mowa, protokolarnie ujęty stosunek procentowy głosów oddanych na pierwsze pytanie w całym województwie krakowskim wyglądał w ten sposób, że odpowiedzi „tak" padło 37,1%, zaś odpowiedzi „nie" 62,9% na pierwsze pytanie. W prasie ogłoszone wyniki dla województwa krakowskiego nie zgadzają się nawet z tym przez Komisję protokolarnie ustalonym urzędowym stosunkiem procentowym.

Wedle danych ogłoszonych w prasie dla województwa krakowskiego na pierwsze pytanie miało paść 52,3% głosów „nie", zaś 47,7% głosów „tak".

Wyniki głosowania podane do prasy jako ostateczne nie zgadzają się więc z wynikami ustalonymi przez Komisję protokolarnie.

Kiedy Komisja Okręgowa - już po wszystkich obliczeniach - protokolarnie ustaliła, że procent głosów „nie" na pierwsze pytanie wynosi 62,9%, zaś głosów „tak" 37,1%, to w prasie, wbrew tym ustaleniom, procent głosów „nie" z 62,9% obniżono do 52%.

W tych warunkach i przy tego rodzaju praktykach społeczeństwo nie tylko nie może mieć zaufania do ogłoszonych urzędowo wyników, ale jest przekonane, że wyniki urzędowo ogłoszone nie są zgodne z wynikami rzeczywistymi.

Przychodzi nam jeszcze osobno omówić znaną powszechnie z okresu referendum instytucję tzw. „instruktorów głosowania ludowego", a to tym więcej, że jak się dowiadujemy, instruktorzy ci dotychczas jeszcze „urzędują", pobierając ze Skarbu Państwa wynagrodzenie. Instruktorzy ci rekrutują się przede wszystkim spośród członków jednej z partyj zblokowanych - byli specjalnie przeszkoleni i mieli służyć radą i pomocą komisjom w okresie przygotowywania referendum. Tymczasem opinia publiczna dopatruje się w nich głównego źródła wszelkich nadużyć.

Jeśli chodzi o samą instytucję „instruktorów", to należy przede wszystkim podnieść, że ani ustawa o głosowaniu ludowym, ani ustawa o przeprowadzeniu głosowania ludowego, ani też żadna inna nie zna takiej instytucji i nie zezwala Generalnemu Komisarzowi Głosowania Ludowego na tworzenie takiego urzędu.

Dlatego też trudno znaleźć podstawę prawną na usprawiedliwienie faktu, że „instruktorzy" ci byli i są opłacani ze Skarbu Państwa.

Wobec wszystkich okoliczności i faktów, jakie miały miejsce w okresie głosowania ludowego, wnosimy, aby Wojewódzka Rada Narodowa w Krakowie po myśli art. 28 p. 2 ustawy o organizacji i zakresie działania Rad Narodowych.

1) wezwała Okręgową Komisję Głosowania Ludowego w Krakowie o złożenie Wojewódzkiej Radzie Narodowej w Krakowie sprawozdania z jej czynności i przedłożenia wszystkich dokumentów odnoszących się do przeprowadzenia głosowania ludowego;

2) aby Wojewódzka Rada Narodowa wyłoniła nadzwyczajną komisję, która by zbadała te wszystkie fakty i nadużycia, które w niniejszej interpelacji przytoczyliśmy i która by następnie złożyła Radzie szczegółowe sprawozdanie z odpowiednimi wnioskami;

3) aby zwróciła się do właściwych władz o natychmiastowe zwolnienie tzw. „instruktorów głosowania ludowego".

Nadto wnosimy o uchwalenie przez Wojewódzką Radę Narodową następującej rezolucji:

Wojewódzka Rada Narodowa w Krakowie wobec doświadczeń poczynionych przy przeprowadzeniu głosowania ludowego - mając na uwadze dobro i interes Państwa i społeczeństwa, zwraca się z apelem do Krajowej Rady Narodowej, aby możliwie jak najrychlej opracowała i uchwaliła ordynację wyborczą, która przy najbliższych wyborach do parlamentu - jakie powinny się odbyć jeszcze w tym roku możliwie jak najwcześniej -

1. gwarantowałaby wszystkim stronnictwom politycznym praktyczną swobodę przedwyborczej agitacji w ramach przepisów konstytucji –

2. do komisji wyborczych wszystkich stopni dopuszczałaby przedstawicieli partyj politycznych z głosem decydującym –

3. zagwarantowałaby przedstawicielom partyj politycznych i mężom zaufania w komisjach wyborczych nietykalność na czas ich urzędowania –

4. wykluczałaby udział i obecność osób, nie będących członkami komisyj, przedstawicielami partyj, względnie mężami zaufania, w pracach komisyj –

5. nakazywałaby udział wszystkich członków komisyj wraz z mężami zaufania w ustalaniu wyników głosowania

6. nakazywałaby komisjom głosowania najniższego stopnia urzędowe ogłaszanie wyników głosowania natychmiast po dokonanym obliczeniu.

St[anisław] Mierzwa m.p.

J[an] Marcinkowski m.p.

J[an] Witaszek m.p.

F[ranciszek] Gesing m.p.


Przypis:

  1. Materiały z sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej 26 VIII-2 IX. 1946, APKr;. WBNKr-29. Przedstawiona wersja została przytoczona za opracowaniem Czesław Brzoza, Referendum w województwie krakowskim w świetle interpelacji PSL, zamieszczonym w: Studia Historyczne . R. XXXVI, 1993, Z. l (140) PL ISSN 0025-1429. S.93-110

Skocz do: Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi