Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi

Stanisław Dąbrowa-Kostka (1972), Od autora


Z Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Rozdział w: Stanisław Dąbrowa-Kostka, W okupowanym Krakowie



Starałem się przedstawić wejście hitlerowców do opuszczonego przez polskie wojsko miasta i zestawiając drakońskie zarządzenia pierwszego okresu lapidarnie ukazać temperaturę okupacyjnego terroru. Scharakteryzowałem pierwsze trzy eksterminacyjno-terrorystyczne akcje, a osobny rozdział poświęciłem barbarzyńskiemu dekretowi Franka z 2 października 1943 r. i jego skutkom w postaci masowych egzekucji ulicznych i straceń, o których informowały wykazy skazanych. W powiązaniu z działalnością okupanta poruszyłem problem zdrady i kolaboracji, napomknąłem o gospodarczej i kulturalnej polityce wobec Polaków, wreszcie naszkicowałem chwile nieprzyjacielskiej paniki, gdy latem 1944 r. front wschodni znalazł się już na ziemiach polskich, oraz perfidne metody zawiązanej w tym czasie hitlerowskiej intrygi.

Nie było w trzydziestym dziewiątym obrony Krakowa, gdyż nie było jakiejkolwiek szansy utrzymania miasta, a prestiżowe względy - jak w wypadku Stolicy - nie wchodziły tutaj w grę. Potem, przez 1961 dni, był Kraków stolicą Generalnej Guberni, a chociaż nie wybuchło w niej powstanie w czterdziestym czwartym, mało kto wie, jak niewiele brakowało, by powtórzyła tu się tragedia warszawska.

Ostał się Wawel i Sukiennice, kościół Mariacki i dziesiątki innych kościołów, Barbakan i Brama Floriańska, nie było pożogi i gruzów, miasto niemal nietknięte przetrwało zawieruchę wojenną - więc pewnie dlatego utarła się opinia, iż poddany woli wroga Kraków w milczeniu i z pokorą znosił okupacyjne rządy hitlerowców.

Takiej niesprawiedliwej opinii przeczą fakty. Kraków - tak jak cała Polska - walczył z najeźdźcą, a walka tutaj była szczególnie trudna.

Odnotowałem liczne inicjatywy konspiracyjne w Krakowie. Niektóre z organizacji krakowskich kierowały siecią rozgałęzioną na cały kraj. Przedstawiłem działalność najaktywniejszej wówczas siatki Związku Odwetu - ZWZ inż. „Dornbacha". Osobno potraktowałem sprawę wiosennej wsypy w 1941 roku oraz aresztowania i prób odbicia płka Józefa Spychalskiego „Lutego". Na tle szczególnie silnej penetracji hitlerowskich organów bezpieczeństwa w Krakowie sporo miejsca poświęciłem zagadnieniu walki z agenturą wroga, lecz mimo to nie pokazałem całości tego bolesnego zagadnienia. Odnotowałem niektóre akcje przeciw szczególnie szkodliwym Niemcom, a głównie przeciw Frankowi i dwóm kolejnym dowódcom SS i policji w Generalnej Guberni. Tragiczny epilog akcji przeciw Koppemu i rozbicie zaprawionego w działaniach dywersyjnych doskonałego zespołu Parasola najlepiej dowodzi, jak trudnym terenem był Kraków...

Nie piszę o słynnych akcjach kolejowych przeprowadzanych w okolicach Krakowa przez oddziały AL i partyzantów radzieckich oraz przez zespoły minerskie Kedywu AK, gdyż temat ten jest przedmiotem osobno przygotowywanej książki.

Zawarte w treści zdarzenia są prawdziwe, a wymienieni ludzie, to postacie autentyczne. Bazę źródłową tej książki stanowią zarówno materiały rozproszone w najróżniejszych publikacjach powojennych, jak też podziemna i oficjalna prasa czasu okupacji, liczne oryginalne dokumenty konspiracyjne oraz bardzo liczne relacje uczestników przedstawionych wydarzeń.

Wiem, że nie udało mi się ustrzec przed omyłkami i błędami, lecz żadnego faktu nie przeinaczyłem świadomie. Wiem także, że praca ta nie wyczerpuje zagadnienia, gdyż w Krakowie działo się o wiele więcej, ale skromne ramy tej książki nie były w stanie zmieścić wszystkiego. Brakuje w niej obrazu zwykłego, codziennego dnia przeżywanego w atmosferze nieustannego strachu przed aresztowaniami, łapankami, rewizjami, przy równoczesnym braku możliwości zaspokojenia najelementarniejszych potrzeb. Brakuje klimatu krakowskiej ulicy, wyliczenia wszystkich działań i akcji oraz ich uczestników. Może uda mi się braki te usunąć w którymś z kolejnych opracowań.

Książkę tę przygotować mogłem dzięki ofiarnej pomocy licznych uczestników opisywanych wydarzeń, często moich towarzyszy broni i osobistych przyjaciół. Za pomoc dziękuję szczególnie (Józefowi Basterowi, ppłkowi Stefanowi Dulowi, Januszowi Kosteckiemu, Julianowi Marchajowi, mgrowi Stanisławowi Gaczołowi-Nawarze, Janowi Nizińskiemu, płkowi dypl. Kazimierzowi Pluta-Czachowskiemu, Józefowi Proficzowi, mgrowi Czesławowi Skrobeckiemu, Stanisławowi Szczepankowi, a także wielu innym, których nie sposób tutaj wyliczyć. Dziękuję za życzliwość redaktorowi naczelnemu „Życia Literackiego", posłowi Władysławowi Machejkowi, oraz, za udostępnienie zbiorów, dyrektorowi Muzeum Historycznego Miasta Krakowa mgrowi Stanisławowi Czerpakowi i kolegom z Okręgowej Komisji Historycznej ZBoWiD w Krakowie.

Pracy nad historią okupacyjnego dystryktu krakowskiego - a więc także nad historią okupacyjnego Krakowa - nie zakończyłem. Będę wdzięczny Czytelnikom za uwagi, uzupełnienia i sprostowania. Korespondencję kierować proszę na skrytkę pocztową nr 809 w Krakowie.


Skocz do: Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi