Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi

Andrzej Urbańczyk, „Skała” maszeruje na północ. Na pomoc powstańczej Warszawie


Z Pamięci konspiratorów krakowskiego Kedywu AK

Echo Krakowa 1.08.1972



Piach tu osypuje niebogate pola i wdziera się w lasy. Kacze Błota to przysiółek - jedno gospodarstwo i las. Dalej Wygwizdów, Sokole Pole, Bystrzanowice, a jeszcze, kilka kilometrów na wschód Lelów, Melchów. Tu w Kaczych Błotach, na skraju Szlaku Orlich Gniazd rozegrał się finał krakowskiego epizodu partyzanckiej wyprawy na Warszawę, z pomocą dla po-wstańców. Mówi się o nim - bój pod Złotym Potokiem, ale nie tam, w cieniu zamkowych ruin zakończył tragicznie swoją misję Samodzielny Partyzancki Batalion „Skała”.


W pierwszych dniach września

Warszawscy powstańcy opuszczali Stare Miasto, w nocy hitlerowcy zniszczyli kolumnę Zygmunta, trwały zacięte walki o Śródmieście, ale już przewija się w kalkulacjach Komendy Głównej AK myśl o kapitulacji. Nieprzyjaciel naciska coraz mocniej od strony Powiśla...

W pierwszych dniach września 1944 r. rusza na północ z Książa Wielkiego, w kierunku na Warszawę, liczący prawie 400 ludzi Samodzielny Batalion „Skała”, nazywany tak od pseudonimu dowódcy. Cel wyprawy był jasny - walczącej Warszawie niezbędna jest pomoc, w ludziach, sprzęcie... Z innych stron ogarniętego partyzancka walką kraju również wyruszają oddziały.

3 września baon „Skały” dociera do majątku Krzelów, w krzelowskich lasach toczy podjazdową walką z niemieckimi oddziałami. Potem nocą przedziera się przez Pilicę, 9 września staje obozem w lasach pod Białą Wielką. Wkrótce jednak batalion „Skały” przechodzi do lasów nie opodal Bystrzanowic, staje na postoju w Kaczych Błotach, w dawnym obozowisku partyzantów częstochowskich...

Batalionem dowodził jeden z najwybitniejszych ludzi krakowskiego „Kedywu” mjr Jan Pańczakiewicz. Pochodził z Rzeszowa, skończył gimnazjum w Przemyślu, od najmłodszych lat należał do harcerstwa. Na studia polonistyczne przyjechał do Krakwa, tu też pracuje w Urzędzie Skarbowym. Kampanię wrześniową przechodzi w randze podporucznika, z bronią osobistą wraca do Krakowa i związuje się z „Organizacją Orła Białego”. Musi się ukrywać - wśród konspiratorów znany

pod kilkoma pseudonimami - „Grzegorz”, „Sylwester”, „Ziemowit”, w końcu „Skała”. Znakomity żołnierz i organizator w maju 1944 roku zostaje szefem „Kedywu” Okręgu Krakowskiego AK. Na wieść o wybuchu Powstania Warszawskiego zarządza koncentrację podległych mu jednostek i tworzy Samodzielny Batalion Partyzancki ,,Kedywu” Okręgu AK Kraków, który jako jednostka taktyczna wchodzi w skład Grupy Operacyjnej „Śląsk” dowodzonej przez płk. „Gardę” – Godlewskiego. Batalion „Skała” rusza w kierunku Warszawy.


Fatalne miejsce

W Kaczych Błotach, zanim przybyli tam żołnierze „Skały” obozowali partyzanci częstochowscy śledzeni bacznie przez Niemców. Kacze Błota były więc niebezpieczne, ten teren hitlerowcy znali.

11 września po odprawie dowódców kompanii i plutonów mjr „Skała” wraz z adiutantami por. „Piotrem” - Zygmuntem Kmitą i ppor. „Spokojnym” - Henrykiem Januszkiewiczem oraz trzema konnymi zwiadowcami pojechał do pobliskiej gajówki w celu uzgodnienia wspólnych działań z „Ponurym” (Jerzy Kurpiński), którego oddział również znajdował się na tych terenach. Ledwie oddalili się o kilometr od obozowiska posypały się na nich strzały. Otoczyły ich oddziały hitlerowców i własowców z SS „Galizien”. Rozpoczęła się walka między sześcioma partyzantami i wielokrotnie liczniejszym wrogiem. Pada pod kulami por. „Piotr”, podch. „Lew” nie może uwolnić nogi spod ciała zabitego konia. Ginie. „Skała” z pozostałymi partyzantami wycofuje się do lasu. W tym samym czasie gdy posypały się pierwsze strzały na jego grupę. Niemcy - w sile dziesięciokrotnie przewyższającej liczebność batalionu „Skała” - zaatakowali obozowisko.

Uderzyli z trzech stron. Walka trwa 7 godzin. Zginęło w niej 68 hitlerowców, 120 zostało rannych. W lesie zostają ciała por. „Piotra”, pchor. „Łęczyca”, pchor. „Orlika”, i jeszcze 8 partyzantów. Z dymem idą tabory zawierające sprzęt bojowy, umundurowanie, aparaturę służb łączności...


Odwrót

Ale większość partyzantów przebija się przez pierścień okrążenia i przedostaje do oddziału „Ponurego”, który udziela im pomocy. „Skała” w tym czasie kluczy w lesie. Jego zastępca „Powolny" (Ryszard Nuszkiewicz) przegrupowuje oddział i ze 119 ludźmi zawraca przez Lelów i Zawadę do Prądnika Korzkiewskiego. „Skała” który również dotarł do „Ponurego” - wraz z dwiema drużynami rusza za nimi. Dalszy marsz na -Warszawę nie ma sensu, brakuje broni, sprzętu, zniszczono tabory...

Tak zakończył się krakowski epizod Powstania Warszawskiego. Mjr „Skała” otrzymał nowe zadania. Kawaler Srebrnego Krzyża Orderu Wojennego Virtuti Militari przeżył okupację; po wojnie pracował w spółdzielczości, spotykał się ze swymi dawnymi podkomendnymi. Zmarł w 1968 r.

Dziś miejsce tragedii, na Kaczych Błotach otoczone jest opieka przez dawnych „skałowców”, a czyny Samodzielnego Batalionu Partyzanckiego AK „Skała” żyją w pamięci okolicznych mieszkańców.


Skocz do: Strona główna Czytelnia Osoby Szare Szeregi